czwartek, 2 lutego 2012

przywołanie

dzięki pomocy brata udało mi się posklejać nagrane wcześniej filmiki z przywołania. na ten moment wiem, że śmiało mogę przywoływać Hippisa od padliny, pachnącej kupy, szaleńczej zabawy ze znanymi psami i wąchania bliżej niezidentyfikowanych smrodków. chyba najtrudniejsze jak dotąd sytuacje.




już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła sprawdzić przywołanie od psów bardziej atrakcyjnych bo rzadko widywanych.

ostatnim tchnieniem aparatu udało mi się też nagrać dzisiejszą zabawę Hippisa z pekinką Nessie:)




miłego mroźnego dnia!

3 komentarze:

  1. Ma świetne przywołanie! Jak mogę zapytać... jak go uczyłaś?

    OdpowiedzUsuń
  2. Robiłam je metodą warunkowania klasycznego czyli stojąc przed psem mówiłam 'do mnie' i mimo tego, że pies nie podchodził bo przecież stał koło mnie podawałam nagrodę/smaka. Robiłam to powtarzając wielokrotnie. Następnie odsuwałam się na krok- do mnie- pies podchodzi po smaka- nagroda. I tak dalej z coraz to większą odległością ode mnie. Potem z innego pomieszczenia w domu. Następnie na dworze obniżając kryteria itp. Polecam książkę Jacka Gałuszki 'Aria, do mnie!' Tam pięknie są opisane możliwości nauki przywołania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobra metoda.
    Fajowy filmik i fotki.

    OdpowiedzUsuń