śmierć aparatu była nieunikniona, więc sama nie mogę ani zdjęcia, ani filmiku... ale! jest Karolina! na szczęście udało nam się spotkać- w końcu! przez te zapalenia Hippka nie widziałyśmy się wieki chyba. spotkanie zakończyło się owocnie zmarzniętymi palcami, dawką ćwiczeń na świeżym powietrzu i zimowymi zdjęciami Hippiska:>
Hippis i Lucky
slalom między nogami- całkiem ładnie nam wychodzi:>
'prawie złapałem!'
dzięki Karolina za zdjęcia! gdzieś już kiedyś mówiłam, że uwielbiam mojego psa na Karolinowych zdjęciach...
:)
Rzeczywiście super zdjęcia.
OdpowiedzUsuń