niedziela, 11 marca 2012

...a w dzień kobiet....

8 marca dopisała w mojej okolicy pogoda. oj dopisała... aż żal byłoby nie wyjść na boiskowe spotkanie. przy okazji jesteśmy bogatsi o nowe zdjęcia- dzięki Karolina:)

dzisiejszy trening pokazał mi, że musimy sporo poćwiczyć w towarzystwie wszelkiej maści zdrewniałych części roślin... owszem, jeśli ja dzierżę jedyny badyl w okolicy mam moc! ale moc maleje jak z każdej strony krzyczą do Hippisowskich uszu inne samotne patyki...ach te małolaty:)


gdybym miała zgadywać co mój pies myśli podejrzewam, że w tym momencie nie był zbyt zadowolony;)













tylko Karoliny nam tu brakuje:)

4 komentarze:

  1. Dobrze dobrze że mnie brakuje, dzięki temu zdjęcie nie nadaje się do wyrzucenia :D

    K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty masz bloga i nic nie mówisz?!?!? no chyba inaczej będziemy musiały pogadać jak się spotkamy:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dopiero zauważyłam Twój komentarz. Oj mam coś tam, ale że nie ma się czym chwalić to nic nie mówiłam :P

      Mizianka dla Hippisa!

      K.

      Usuń
  3. Bardzo fajne fotki!
    P.S Zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń