piątek, 4 maja 2012

Jak nie witać się z psem?

już na wstępie umieszczam grafikę, która odpowiada na pytanie tytułowe by została od razu zauważona. odkąd posiadam psa, który nienawidzi gdy obcy nachalnie patrzy mu w oczy, nienawidzi klepania/głaskania po głowie przez ludzi którzy jeszcze sobie na ten przywilej nie zasłużyli, nie znosi napadania go znienacka i ciućkania jaki jest piękny i nie lubi jak obcy na siłę chce się pierwszy przywitać często z chęcią udowodnienia, że im bardziej nachalny będzie tym prędzej pies się przekona... zaczęłam zauważać jak powszechne jest nieprawidłowe zachowanie wobec obcych psów! O ile napadanie znienacka skończyło się ze wzrostem wagi do 20kg, tak klepanie po głowie i natarczywe patrzenie w oczy z zaciętą miną stało się normą. Żal mi mojego psa, który bardzo chce się przywitać, ale jak ma to zrobić gdy obcy zacięcie gapi się mu prosto w oczy wyciągając rękę nad głowę? nie da się... gdy dzielę się moją frustracją "przywitaniową" z innymi zazwyczaj słyszę- 'nie każdy jest treserem'. mój boże! miliardy ludzi na świecie posiada psa/psy, jest to obok kotów najczęściej trzymane zwierzę w domu, a nikt nie wie jak poprawnie się z nim przywitać bo...'nie jest treserem'?! to naprawdę straszne...

zastanawia mnie skąd się bierze ta niewiedza. o ile faktycznie można nie wiedzieć, że obcy pies nie lubi klepania po głowie/ przytulania/ całowania- bo przecież mój w domu to lubi więc obcy pewnie też- tak o patrzeniu psu w oczy słyszałam od gówniarza- że nie wolno, że prowokuje, że lepiej odwrócić głowę by pies nie zaatakował, więc analogicznie nie wpadam na głupi pomysł rozluźnienia atmosfery przytuleniem czy klepaniem po głowie...

a wy? jakie macie własne doświadczenia z dzieciństwa? ktoś mówił wam jak obchodzić się z obcym psem? może wychodziło to intuicyjnie?

może... macie ten sam problem z własnymi psami i ludźmi natarczywie się witającymi?

10 komentarzy:

  1. Mnie w tamtym roku, czy dwa lata temu (już nie pamiętam) wkurzyło to jak policjant przyjechał do szkoły i opowiadał jak zrobić, aby pies cię nie ugryzł, a potem mówił żeby rodzice trzymali psy na ŁAŃCUCHACH... To jest okropne jak można tak mówić. Ogólnie to ludzie są głupi. Nic nie rozumieją w stosunku do psów. ja już tyle się nasłuchałam o głupich ludziach, że już nie mogę. Dopiero jak założyłam tego bloga to przekonałam się, że są na świecie ludzie, którzy kochają psy tak ja ty i wiele innych blogów, które obserwuję. Czasem z jednej strony wstydzę się, że jestem człowiekiem. Kończąc bardziej optymistycznie Pozdrawiam i ciebie i hippisa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ludzie czasami są po prostu głupi. A najgorsze jest to, że większości może coś tam świta, że inaczej powinno się z psem postępować, że może inaczej było by lepiej, ale nie ma czasu na zastanawianie się nad tym bo przecież 'wszyscy robią tak jak ja'. Choć coś tam błyska w głowie, że to nie do końca dobre.

      Dziękujemy!:)

      Usuń
  2. Mam bardzo podobne spostrzeżenia do Ciebie, z tym, że Denis (typowy nieufny sznaucer) jest nieufny do obcych i ignorowany przechodzi obojętnie i spokojnie obok przechodniów ale jednak gdy ktoś zaczyna do niego cmokać, wyciągać ręce i zaczepiać (oczywiscie bez zapytania czy może) to Denis sie stanowczo protestuje oszczekując 'intruza' co oczywiście na początku mi się nie podobało ale teraz szczerze mówiąc mi nie przeszkadza bo przynajmniej skutecznie oducza takich zachowań. To samo mam z gośćmi z tymże stal bywalcy są już nauczeni, że gdy psa ignorują ten po chwili sam przychodzi i pcha się pod ręce/na kolana a gdy tylko ktoś za szybko sobie wymyśli, że ma ochotę na zaprzyjaźnianie z tym słodkim, kochanym pieskiem to Denis od razu przywraca taką osobę do porządku nie dając sie pogłaskać. Oczywicie fajnie byłoby mieć lepiej zsocjalizowanego psa, ale jednak jeśli chodzi o ludzi to nie widzę zbyt dużego postęu jeśli chodzi o świadomość na temat psów, szczególnie gdy widzą małego, słodkiego pieska to już nikt nie wpadnie na to by np zapytać sie czy moze si eprzywitac przechodzac obok nas....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hippis ma dokładnie tak samo. Ignorowany nie zauważa ludzi, nie przeszkadzają mu- tak jakby ich nie było. Czasem ktoś mu się bardzo spodoba to stanie żeby chwilę popatrzeć(może przypomina mu kogoś znajomego?) i idzie dalej. A jak ktoś chce się witać zostaje oszczekany:) Niestety trudno jest pokazać psu, że takie witanie to nic złego tym bardziej, że jeśli obca osoba zaczyna ciumkać, zostaje oszczekana to automatycznie odchodzi bo zaczyna się bać a wtedy... pies ma wzmocnione szczekanie- jak szczeka to ludź sobie idzie więc trzeba szczekać... Niestety ciężko jest przekonać obcą osobę, żeby pomogła i poczekała chwilę ignorując to szczekanie po czym np dała sobie wyjeść z ręki smaka- jednak ludzie zaczynają się bać takiego 20kg, szczekającego pieska.

      Usuń
  3. On ma tak śliczne oczęta że trudno w nie nie patrzeć ;) A tak na serio to zgadzam się z Tobą, chodź mój pies ignoruje ludzi bez względu na to czy czegoś od niego chcą czy nie, to jednak wiele psów ma z tym problem, a zdecydowana większość osób nie wie jak się prawidłowo przywitać z psem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to akurat fakt- te piękne oczęta:D
      sama mam jeszcze dwa psy- pekińczyk kocha się przytulać do wszystkich niezależnie od stopnia zapoznania, kundel ze schroniska ignoruje tak jak twój, niezależnie od tego czy chcą coś czy nie, a Hippis... a Hippis nie lubi prowokatorów wzrokowych;) Szkoda, że tak niewiele ludzi potrafi się poprawnie zachować, ułatwiło by to wielu właścicielom i ich psom życie.

      Usuń
  4. Szacun za notkę!
    Przydatna jest! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że nie tylko my mamy ten problem. Ponieważ Toro (nowofundland) przyciąga swoim wyglądem i wielkością często nie możemy odpędzić się od natarczywie wyciąganych do niego łapsk. On wyraźnie daje ludziom znak, że nie chce być głaskany wycofując się i unikając ręki, ale jeżeli ja w końcu się nie odezwę żeby dali mu spokój, nie dają za wygraną. Nie wiem jak Wy, ale ja też często spotykam się z głaskaniem psa bez pytania. Albo podlatywaniem do niego od tyłu, bo boją się, żeby nie ugryzł, a jak się gwałtownie pies odwróci to ludzie tylko krzywo patrzą, albo sypią kąśliwe komentarze. Potem dziwić się że jest tyle pogryzień.
    Hippis jest piękny i ma cudowne oczy ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś w otyle lepszej sytuacji, że Toro wycofuje się, unika ręki ale nie szczeka więc zawsze masz szansę na skorygowanie przypadkowego głaskacza i pokazanie psu że to nic takiego. Ja niestety mam gorzej ponieważ Hippis zaczyna szczekać na takich natarczywców przez co obcy odchodzi wzmacniając mu to szczekanie... a ciężko mi przekonać obcą osobą na którą właśnie pluje śliną mój pies, że on nie chce ugryźć tylko się boi i jak sam zachowa się inaczej to będzie ok... U nas ataki od tyłu zdarzały się bardzo często jak był malutki- zdarzyła się też pani która widząc że nie patrzę złapała za smycz tak żebym nie poczuła i ciągnęła psa do siebie... dopiero dźwięk pazurków ciągnących się po kostce brukowej zwrócił moją uwagę... zamurowało mnie i nie wiedziałam nawet jak zareagować:/ Teraz jestem bardziej ostrożna i jak widzę potencjalnego atakującego od tyłu to się odsuwam, odchodzę dalej itp.
      Hippis dziękuje za takie komplementy:)

      Usuń
    2. Ach! nie mogę napisać u ciebie komentarza a widziałam filmik z dogdance... zobacz to! http://www.youtube.com/watch?v=bro_d1vGW9U powinno ci się spodobać!:)

      Usuń