poniedziałek, 21 maja 2012

Uff jak gorąco...

jak wasze psy tolerują temperatury powyżej 20*C w cieniu?
mają ochotę pracować?
jak układacie treningi, żeby dało się z psem zrobić cokolwiek w taki dzień?
a może nie robicie nic i czekacie na późny wieczór kiedy temperatura znacznie spadnie?

zadaje te pytania ponieważ co raz częściej jest ciepło i co raz częściej zastanawiam się czym zmotywować swojego psa, żeby miał chęć pracować. nie myślę o długim treningu a raczej o paru minutach pracy w niezbyt sprzyjających warunkach... teoretycznie w tej chwili nie jest mi to do niczego potrzebne, ale zapowiada się na to, że w sierpniu będziemy na obozie obi i tam praca będzie również w te wysokie temperatury i co wtedy?
a co z zawodami? nie dość, że pies po długiej podróży, zestresowany nowym otoczeniem i jeszcze występ na 25-30*C w słońcu?

zobaczymy jaki system pracy w mało sprzyjających warunkach uda NAM się wypracować. Zaznaczam, że nie próbowaliśmy pracować w południe tylko właśnie wcześnie rano kiedy jeszcze rosa była na trawce:) Niestety, na Hippka to i tak było za dużo ciepełka:)- wyszło, że męczę psa i wywlekam go w samo południe na ciężki trening:D

10 komentarzy:

  1. Do pracy na dworzu zawsze czekam z psem do wieczora, ponieważ w upalny dzień ani nie potrafię zmotywować psa ani siebie.
    Ćwiczymy w ciągu dnia krótko w pokoju, mamy wiatraczek dzięki czemu jest przyjemnie chłodno i bawimy się, wymyślam nowe sztuczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiatraczek... to jest myśl. W domu też mamy trudności ze względu na często gorszą duchotę niż na dworze, ale myślę, że wiatraczek bardzo by nam pomógł.

      Usuń
  2. ja ci radzę nie ćwiczyć w samo południe tak upalnego dnia, tylko wieczorem, gdy temperatura spadnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie ćwiczymy w samo południe ponieważ sama bym tego nie wytrzymała. Dziś wyszliśmy rano kiedy było czuć jeszcze poranną rosę na trawie, ale i tak przegraliśmy ze słońcem. Nawet w cieniu nie dało rady.

      Usuń
  3. Moje psiaki nie lubią upałów. Skwarek jeszcze jako tako chce coś robić, ale z Sonią jest gorzej. Jak jest gorąco to chodzimy na spacery i trenujemy wieczorami, a w dzień psiaki odpoczywają i biegają po podwórku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas jest podobnie na ten moment choć i spacery z Hippisem odpadają- zdecydowanie mu się nie chce.

      Usuń
  4. Ja bym w to najgorsze ciepło odpuściła treningi i robiła je wcześnie rano lub późnym wieczorem. Chodzi nam przecież o to żeby pies jak najlepiej kojarzył pracę z nami i nie ma co go ( i siebie przy tym) zniechęcać. Sądzę, że jeżeli będzie już bardziej wkręcony w pracę, warunki atmosferyczne nie będą już dla niego odgrywać takiej dużej roli. A jak powszechnie wiadomo co za dużo, to niezdrowo ;)
    Pozdrawiamy A&Ri !

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój Kubuś również nie lubi pracować na słońcu w upałach. lepiej poczekać do wieczora kiedy temperatura opadnie i będzie chłodniej.

    OdpowiedzUsuń
  6. My przeważnie trenujemy baardzo późnym wieczorem, można powiedzieć, że nawet nocą :) Co do treningów na obozie czy jakiś takich "przymusowych" że tak powiem, to my jeżeli już nie możemy odłożyć treningu na potem, to ładuję czarnego do wody, pies dostaje szajby i trening jest super :) Pomijając fakt ze jestem brudna i mokra, ale ta metoda działa zawsze :) Poza tym woda najszybciej schładza psa i nie trzeba się bać, że coś się mu stanie (przegrzanie itp) :) Spróbuj, a zobaczysz jak w mgnieniu oka Twój pies odzyska energie i chęć do pracy w ciepły dzień:)

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas chodzimy na spacery i ćwiczymy wieczorem,, gdy jest chłodno;) :). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń