
byłam ciekawa jak zachowa się mój mister romantic blue eyes i... zachował się tak jak się spodziewałam- uznał, że stworzy własną rasę labor collie albo coś takiego. na szczęście gdy zmęczony zalotami chciał iść spać, a jeszcze niepewna swego losu Roxy chodziła zaniepokojona po mieszkaniu zbierając wszystkie skarpety i ciapy do pyska- wszystkie naraz zaznaczam- i poszczekiwała z tym dobytkiem w pysku na ludzi za drzwiami, Hippis uznał, że to nie jest kobieta dla niego. i dobrze.
mimo słabo przespanej nocy- po każdym ruchu Roxy przychodziła z wielką radością do łóżka pochwalić się swoim zbiorem skarpet i ciapów, które nie wiadomo skąd wzięła- i mojej średniej sympatii do niej, wczorajszy spacer po plaży z dwoma psami był o niebo lepszy niż z jednym:) chyba czas pomyśleć o jakiejś koleżance lub koledze dla Hippisa:)
Nawet się towarzystwo na filmik załapało, ale proszę nie zwracać uwagi na moje ironizowanie na temat braku inteligencji Roxy, gdyż było to bardziej skierowane do jej 'właściciela':>