wtorek, 24 kwietnia 2012
Z wizytą nad Jeziorem Białym.
sobota dopisała pogodowo, więc korzystając z wyjazdu Szymona nad jeziorko by wodować pierwsze pływające sprzęty wybraliśmy się i my w towarzystwie Karoliny i Lakiego.
było gorąco... jeszcze odludnie i... grzecznie. psiaki hasały sobie to tu to tam, trzymając się nas blisko, niuchały, szperały, kopały, nosiły patyki i ogólnie sielsko spędzały czas.
Lucky niestety niezbyt trafnie wybrał miejsce na wodopój i... chlupną w wodę- taki śmieszny, mokry kurczak wyszedł:)
po 5godzinach nadjeziornych szaleństw psy były ewidentnie zmordowane:)
nie mogę się doczekać powtórki z tego wyjazdu:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam takie wypady :))
OdpowiedzUsuńSupert. Wyprawa chyba się udała. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak nie przepadam za merlakami, tak Twój Hippis bardzo mi się podoba (no i jeszcze to imię, jest świetne! :D).
OdpowiedzUsuńMiałam okazję być nad Jeziorem Białym, szkoda tylko, że bez psa ;).
To zapraszamy ponownie, tym razem z psem! :D :)
UsuńBardzo ładne zdjęcia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAleż on jest piękny życzę Wam powodzenia we współpracy, trafiłam tu przypadkiem przeglądając storny hodowli ale będę na pewno zagladać częściej:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!:)
UsuńŚliczne zdjęcia ;))
OdpowiedzUsuń