wtorek, 27 marca 2012

Hippis, puść!

będąc u dziadków skorzystałam z okazji i poćwiczyłam puszczanie na komendę. jest to dla mnie ważne, żeby pies nawet bardzo nakręcony na to co trzyma w pysku i stojący jakiś kawałek ode mnie wypluwał ową rzecz na komendę ponieważ różne śmieci poniewierają się po parkach, różne odpadki, zwłoki zwierząt, kości niewiadomego pochodzenia i... KUPY. niestety przy kupach sukcesywnie sobie to 'puszczanie' psuję ponieważ moja paniczna reakcja jest silniejsza niż spokój przez co pies stara się zjeść kupę jeszcze szybciej zamiast puścić... ale wszystko przed nami.



obraz okropnie się trzęsie... niestety nie miałam na to wpływu.


swoją drogą jesteśmy z Hippisem po seminarium obedience z Asią Hewelt. miałam być sama, ale drugiego dnia dane mi było ćwiczyć z psem. na chwilę obecną jesteśmy na poziomie zero:D ale w końcu od czegoś trzeba zacząć, prawda? a im lepszą wiedzę będę miała na temat podstaw tym lepiej te podstawy zrobię.
w każdym razie jestem zachwycona i w sierpniu wybieram się na 5 dniowy obóz z Asią do Annówki:)

4 komentarze:

  1. Dobrze, że nauczyłaś go tak przydatnej komendy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Adriana ma rację.
    Ps. Zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem, że ma rację:) To mega przydatna komenda jak się ma małego śmieciarza, a mój pies niestety potrafi połknąć w całości nawet pół skarpety...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale fajny piesio. Ogólnie masz bardzo fajny blog. Zaczynam do ciebie częściej zaglądać.

    OdpowiedzUsuń