najwyższa pora coś skrobnąć. jak ostatnia notka głosi- mieszkamy w Gdyni. życie na własną łapę, a w zasadzie 4 łapy i dwie ręce, okazało się trudniejsze niż myślałam, ale dzielnie się trzymamy i walczymy o swoje marzenia, pasje, życie:) Hippis bardzo szybko zaaklimatyzował się w nowym miejscu, ale nic w tym dziwnego, gdyż jako maminsynek nie potrzebuje do szczęścia nic ponad mamusię i gdzie nie pojedziemy tam jest dobrze- byle byśmy byli razem.
do naszych małych sukcesów mogę zaliczyć dużą poprawę w kontaktach z mężczyznami. spokojnie poznajemy nowych ludzi płci męskiej bez choćby jednego oszczeknięcia- z radością:)
tym co się pogorszyło jest irracjonalny lęk przed autobusami/ tramwajami- nie mam pojęcia skąd mu się to wzięło. na szczęście znając swojego psa śmiem twierdzić, że i to minie tak jak się pojawiło- znienacka.
pojawiło się też zaskoczenie. Hippolit wszedł w końcu w okres dojrzewania:) Z opóźnieniem ale jednak. może to kwestia tego, że i łapiszcze do sikania zaczął podnosić baaardzo późno- w zasadzie całkiem niedawno. także na chwilę obecną sukcesywnie tracę cierpliwość w odciąganiu go od lizania 'żółtego śniegu' pozostawionego przez suczki i kastrowane psy. tak, kastrowane psy też:) to jego pierwsze oznaki zainteresowania płcią. wcześniej oprócz szczenięcego gwałcenia maskotki-wieloryba nic nie wskazywało, że odróżnia dziewczynki od chłopców, i że w ogóle go to interesuje.
niestety z braku karty pamięci, która to z niewyjaśnionych przyczyn rozleciała się na części pierwsze, nie mam możliwości robienia zdjęć nad czym ubolewam, ponieważ nad morzem jest wiele miejsc wartych uwiecznienia. za to dzięki małej przerwie w podboju trójmiasta powstało to:
zachęcam do obejrzenia w HD:)
Tak dawno nie pisałaś, że już myślałam, że coś wam się stało po tej przeprowadzce, albo że utraciłaś dostęp do internetu :). Miło słyszeć, że oboje z Hippim żyjecie...
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że starzy przyjaciele znowu się spotkali.
Witam ponownie! :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że jakoś sobie radzicie i realizujecie w tym, co kochacie. A że czasem coś idzie nie tak jak powinno, cóż, uroki życia. Byłoby ono zbyt nudne, gdyby wszystko się udawało.
Super filmik, chłopcy są świetni. Oby mieli więcej okazji do spotkań.
Dzięki za link w komentarzu pod moim ostatnim postem. Doskonale oddaje prawdziwy sens tego, co nazywamy egzystencją. :)
O to dojrzewanie ma wyjątkowo późno. Texas teraz je przechodził, ale w sumie jeden dzień był najgorszy, a później poszło gładko.
OdpowiedzUsuńah... też bym chciała mieszkać nad morzem ;)
OdpowiedzUsuńnie mogę się napatrzeć na filmik i oczy Hippiska <3 są genialne!
Mój bajgiel to zaczął dojrzewać gdy miał ok 7-8 miesięcy,ale różnie jest. Ale Hippis jest podobny do Texasa z bloga Xamee :) Świetny filmik
OdpowiedzUsuńHa ha! Ten numer z piłką, która to spada do psiego pyszczka, to z niego wychodzi, bardzo fajnie wyszedł :) W ogóle filmik świetny! Chciałam mieć kiedyś bordera o takim umaszczeniu jak twój. Czarno białe już mi się trochę przejadły :)
OdpowiedzUsuńGdzie robiłaś nagłówek??? Bo jest świetny :)
OdpowiedzUsuńŚwietne masz te psy,takie chętne do pracy z człowiekiem (wnioskuję po nagraniu) :)
OdpowiedzUsuńSuper blog :) A z jakiej hodowli jest Hippis?
OdpowiedzUsuńŚwietne to jest !!!! :D Super filmik !!! :)
OdpowiedzUsuńNominuję Twój blog do Liebster Award więcej u mnie na blogu:
OdpowiedzUsuńhttp://kiki-yorkshire-terrier.blogspot.com/
Żyjecie w nowym domku czy umarliście? Bo od tak dawna nic nie piszecie!
OdpowiedzUsuńJa również czekam na nowy wpis :)
OdpowiedzUsuńA co do twojej odpowiedzi na moje pytanie, ty już mi wcześniej napisałaś ;D
http://lisiasty.blogspot.com/2013/01/lisowi-nie-przeszkadza.html#comment-form
Cześć! ''Wiosennie'' (bo jak śniegu tyle to tej wiosny czuć się nie da) zapraszam Cię na mojego nowego bloga www.pies-aktywny.blogspot.com bo mój stary Zulowy Blog zostanie usuniety!
OdpowiedzUsuń