wtorek, 27 marca 2012

Hippis, puść!

będąc u dziadków skorzystałam z okazji i poćwiczyłam puszczanie na komendę. jest to dla mnie ważne, żeby pies nawet bardzo nakręcony na to co trzyma w pysku i stojący jakiś kawałek ode mnie wypluwał ową rzecz na komendę ponieważ różne śmieci poniewierają się po parkach, różne odpadki, zwłoki zwierząt, kości niewiadomego pochodzenia i... KUPY. niestety przy kupach sukcesywnie sobie to 'puszczanie' psuję ponieważ moja paniczna reakcja jest silniejsza niż spokój przez co pies stara się zjeść kupę jeszcze szybciej zamiast puścić... ale wszystko przed nami.



obraz okropnie się trzęsie... niestety nie miałam na to wpływu.


swoją drogą jesteśmy z Hippisem po seminarium obedience z Asią Hewelt. miałam być sama, ale drugiego dnia dane mi było ćwiczyć z psem. na chwilę obecną jesteśmy na poziomie zero:D ale w końcu od czegoś trzeba zacząć, prawda? a im lepszą wiedzę będę miała na temat podstaw tym lepiej te podstawy zrobię.
w każdym razie jestem zachwycona i w sierpniu wybieram się na 5 dniowy obóz z Asią do Annówki:)

piątek, 23 marca 2012

Wiosna!

dziś z Hippisem samotnie wyruszyliśmy w poszukiwaniu wiosny. znaleźliśmy kwiatki min. przebiśniegi które nie miały czego przebijać, sporo błotka, rozjechaną żabę i zeschłą zdechłą myszkę. mieliśmy też okazję podziwiać kreta, który grzebał sobie w stercie zeschłych liści próbując dotrzeć do ziemi. jednak największą atrakcją było pierwsze wiosenne szarpanie z kolegą L'ką vel Reksiem vel Niuńkiem. zabawa była przednia:)













dzień był wyjątkowo udany dla mnie jak i dla psa. oby więcej takich;)


wtorek, 20 marca 2012

wielki patyk i mój pies!;)

w ostatni weekend (17-18 marzec) w Lublinie odbyły się targi zoologiczne, na których nasza szkoła (Temperament) organizowała pokazy. pominę w opisie teren który dla nas przygotowano jak i ogólną organizację targów... w każdym razie dziewczyny dały z siebie wszystko! na tyle na ile pozwalał im powalający teren... no dobra opiszę- miejsce którym dysponował Temperament było zaoraną i przegrabioną błotnistą glebą z kamieniami i innymi nierównościami... można sobie wyobrazić agility i frisbee na takim terenie... dodatkowo dnia następnego po tym samym terenie w przerwach pokazu prowadzane były konie załatwiające się tam:) urocze.

oprócz agi i frisbee planowane były też pokazy sztuczkowe podopiecznych Teperamentu w tym i nas. niestety byliśmy po godzinnym treningu po którym Hippis w słońcu hasał z psami, a potem czekał na terenie pokazów aż 2godziny raz na jakiś czas napadany przez dzieci i ludzi dorosłych... krótko mówiąc był wykończony i uznałam, że bez sensu jest targanie go po placu. drugiego dnia być nie mogliśmy... i dobrze bo jeszcze nie przebrnęliśmy do końca przez socjal z końmi;)

na ten weekend szykują się kolejne atrakcje- SEMINARIUM OBEDIENCE Z ASIĄ HEWELT
nie mogę się doczekać! mimo tego, że jadę tylko jako obserwator... ach te wieczne problemy z funduszami...



niewątpliwie coś próbowaliśmy zrobić... tylko co?

-'poszła taaak daleko i kazała czekać... nie dobra pani...'



tytułowy wielki patyk i mój pies.
Hippis jako wielbiciel patyków zapałał gorącą miłością do kawałka przypalonej kłody leżącej w wodzie. chyba pierwszy raz nie puścił czegoś na komendę i nie ma co się dziwić- złapanie takiego 'patyka' w pysk to nie lada wyczyn dla takiego psiaczka, jak mógł się tak łatwo poddać!? próba odwołania go od 'patyka' skończyło się... przyjściem z 'patykiem' choć nie było to łatwe...




a na koniec nasz towarzysz spacerów (wraz z towarzyszką) Lucky

niedziela, 11 marca 2012

...a w dzień kobiet....

8 marca dopisała w mojej okolicy pogoda. oj dopisała... aż żal byłoby nie wyjść na boiskowe spotkanie. przy okazji jesteśmy bogatsi o nowe zdjęcia- dzięki Karolina:)

dzisiejszy trening pokazał mi, że musimy sporo poćwiczyć w towarzystwie wszelkiej maści zdrewniałych części roślin... owszem, jeśli ja dzierżę jedyny badyl w okolicy mam moc! ale moc maleje jak z każdej strony krzyczą do Hippisowskich uszu inne samotne patyki...ach te małolaty:)


gdybym miała zgadywać co mój pies myśli podejrzewam, że w tym momencie nie był zbyt zadowolony;)













tylko Karoliny nam tu brakuje:)